Uczę, jak opowiadać historie, jak frazą projektować ludzkie emocje.
Nazywam się Maciej Makselon i pochodzę z Knurowa – miasta tak małego, że gdyby było ładne, można by je nazwać kameralnym. Nie potrafię podejmować sensownych wyborów życiowych, czego wynikiem jest polonistyczne wykształcenie. Do redakcji książek używam memów, a w ramach gry wstępnej opowiadam o wariantywnych formach ortograficznych i zastosowaniu analizy samogłoskowej w budowaniu stosunku emocjonalnego do bohaterów. Pracuję za dużo, ponieważ kot siedzi mi na kolanach, a dla ludzi zrzucających koty z kolan jest specjalne miejsce w piekle. To, że nie wierzę w piekło nie ma żadnego znaczenia.
Na co dzień otaczam redaktorską opieką książki wydawnictwa W.A.B, wcześniej pracowałem w wydawnictwie Znak. Prowadzę też autorskie zajęcia z pracy redaktorskiej i podstaw kreatywnego pisania na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dostępne formaty:
wykład, szkolenie online,
szkolenie offline (3-10 osób)
Dostępne formaty: wykład,
warsztaty online, warsztaty offline
(małe, średnie i duże grupy)
Dostępne formaty: wykład,
warsztaty online, warsztaty offline
(małe, średnie i duże grupy)
Miejsce, w którym polonistyczna wiedza znajduje praktyczne zastosowanie.
Teksty poświęcone zagadnieniom językowym oraz dziełom i produktom kultury.
Przecież z językowego punktu widzenia wszystko zostało już w tej materii powiedziane. Przyimka „na” używamy w stosunku do wysp (na Bermudach) tudzież obszarów przynależących do większej całości (na Śląsku). „W” czy „do” używamy z kolei w stosunku do niepodległych krajów. Do Niemiec, w Polsce. Z „na Węgry” i „na Słowację” sprawa jest i nie jest taka sama jak z „na Ukrainę”. JEST, ponieważ to również były terytoria stanowiące część innego państwa (Austro-Węgier, Czechosłowacji) i NIE JEST, ponieważ Słowacy i [...]
WięcejAlbo niech ktoś napisze „włanczać”. O borze, jak my to kochamy. Od razu podnosi się nam na skórze włosie, twardnieje nam krytyczna fraza, już czujemy na języku słodko-słony smak zwycięstwa. Z miejsca możemy sobie takiego delikwenta lub delikwentkę ustawić. Pokazać, że jesteśmy ponad, że kapitał kulturowy, którym obraca nasz(a) interlokutor(ka), to przy naszym kapitale są przecież jakieś drobne. Może na żywo byśmy tego nie zrobili, bo przecież publiczne wytykanie błędu językowego to – powiedzmy sobie delikatnie – [...]
WięcejTeraz możesz zostawić mi swojego maila.
Daję Ci słowo (a nawet całe zdanie!), że poinformuję Cię, gdy na stronie pojawi się nowy tekst. Bo po to tu jesteś, prawda 🙂?
This will close in 0 seconds